Mocne rezerwy. Kotwica Kołobrzeg – KKS Kalisz 2001

KKS Kalisz podejmie jutro na własnym obiekcie Kotwicę Kołobrzeg. Dzięki uprzejmości Mariusza Kurzajczyka prezentujemy relację z meczu obu drużyn z sezonu 2001/2002.

KKS pojechał do Kołobrzegu w rezerwowym składzie. Z pierwszej jedenastki zabrakło: Arkadiusza Maciejewskiego, Mariusza Gostyńskiego, Jacka Rosadzińskiego, Mariusza Kaczmarka i Bogusława Sikory. Na ławce siedział jedynie Jacek Kuświk, który był przygotowany do zastąpienia któregokolwiek z 11 kolegów. W tej sytuacji remis jest ogromną niespodzianką, a warto zauważyć, iż kaliszanie byli o krok od sprawienia sensacji, bowiem w ostatnich minutach mieli więcej okazji do zdobycia gola niż gospodarze.

Pierwsza połowa należała do kołobrzeżan, którzy jednak seryjnie pudłowali. Już w drugiej minucie spotkania Michał Kotula miał okazję do strzelenia bramki, ale po jego uderzeniu z rzutu wolnego sprzed linii pola karnego piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Z kolei w 14 minucie dogodną okazję zmarnował Gracjan Szymański, a cztery minuty później Kamil Jakubiak. W 28 minucie Arkadiusz Kranc sfaulował Szymańskiego w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał wypożyczony z Polonii Warszawa Jakubiak. Kilka minut potem z dystansu celnie strzelił były zawodnik Astry Krotoszyn Przemysław Truszkowski, ale Tomasz Frontczak był na miejscu.

Po przerwie nie mający nic do stracenia goście śmielej zaatakowali. W 68 minucie bramkarz Kotwicy Rafał Łasecki złapał za nogi Huberta Wronka i sędzia podyktował rzut karny tym razem dla KKS-u. Łasecki obronił strzał Piotra Witonia, ale wobec dobitki był bezradny. Miejscowi zupełnie się załamali i oddali inicjatywę KKS-iakom. Niestety, Witoniowi i Krancowi zabrakło szczęścia pod bramką Kotwicy. W 91 minucie jeden z miejscowych napastników sfaulował Tomasza Frontczaka, który o własnych siłach nie był w stanie opuścić boiska. Przez kilka minut sędzia boczny nie chciał wpuścić do bramki Kuświka, który nie miał na nogach ochraniaczy. Dyskusje i przepychanki spowodowały, że mecz został przedłużony o 10 minut.

– Kotwica to bardzo słaby zespół, więc szkoda, że w naszej ekipie zabrakło kilku czołowych graczy. W niedzielnym składzie wygralibyśmy w Kołobrzegu co najmniej 4:0 – uważa kierownik drużyny Stanisław Chlebowski. – Pojechaliśmy po remis, ale doprawdy niewiele nam zabrakło do zdobycia trzech punktów – powiedział prezes Andrzej Lipiński, który towarzyszył piłkarzom w wyprawie na Wybrzeże.

***

Kotwica Kołobrzeg – KKS Kalisz 1:1 (1:0)
1:0 Kamil Jakubiak (28, karny), 1:1 Piotr Witoń (68).

KKS Kalisz:  Tomasz Frontczak (91. Jacek Kuświk) – Tomasz Warzych, Dariusz Smoliński, Tomasz Kobyłka – Karol Twardy, Adam Majewski, Arkadiusz Kranc, Rafał Kuras, Maciej Sowiński – Piotr Witoń, Hubert Wronek.